cze 18 2004

Oj tA upoJnA Środa ;DDD


Komentarze: 1

była cudna ;]]] oid samego rana  zadnej lekcji siedziałam w cukrowni i przyczepiałam z nakrecona napisa na bal !! oraz myłayśmy 2 skrzynki zielonych jabłek;]]] bedziemy je dłygo pamietać;] hihi!! ale popołudnie to juz było cos najpierw naszykowałam sie w domku !!slicznie wygladałam!!! tak stwierdzili ehhh;//]] mamusia mnie zawiozła i siedział tam do 19.30 a miała byc tylko godzine ale i tak było coool wszystko rozpoczeło sie o godzinie 17.00 ,,panie i panowie POLONEZAczas zaczać,, wszystko sie prawie udało wszyscy nam gratulowali takich nowych a zarazem trudnych kroczkow ale .... potem imprezka... ciagłe szalenstwo tak dawalismy czadu ze coniektórzy musieli juz na boso dawać eheh;];] jak soie swietnie bawiliśmy z nauczycielami a przedewszystkim z nasza pania kazyaka i panem mirkiem wesołowskim ;]],,nawet sie tego nie spodziewalismy,,.  były zdjecia masakryczne pozy ale wiadomo zawsze tak bywa jak ktoś chce zobaczyc grupowe to na wystawe u lesiaka luknac tam se pływaja eheh łach total;]]]

wyszlismy z cukrowni o 1.00 szkoda ze tak wczesnie ale mowi sie trudno i tak na koniec bawiło sie juz tylko gdzieś z 10 os(2 ostatnie piosenki) wytrwałam do końca potem wracalismy do domciu  butem bo stwierdzilismy ze połazimy ehe poszlismy na miasto odprowadzilismy nane  potem pod vipera na lawkach siedzielismy bo nogi tak bolały ze to szko!!

koledzy nas rozbrajali tekstami zrobilismy se kilka fanych fotek jacyś goscie sie przynas zatrzymali heeh napici gadali odrzeczy ale spox;]]]]]

potem odprowadzlismy reszte a ze ja i moj kolega mielismy najdalej to razem wracalismy odprowadził mie do domku.

jak tylko weszłam to moja miska zaczeła juiz szczekac musiała  ja uspokoic bo w końcu było juz prawie wpołdo 3  ale to nic i tak zaszybko;] poszłam na góre posiedziałam w łazience potem poszłam do pokoju pozegnałam misie i korna i glebłam zmeczona na łozko dobrze ze było juz rozłozone kochany braciszek wiedział co robic heh;]]]]]

 niestety spalam tylko 6 godzin bo mam do mnie z rana przyszła z psem a ona wskoczyła mi do łozka i mnie obudziła i tak sie to wszystko skończyło we wtorek beda krecone rozmowy z klasami eh co to bedzie .... a w piatek zakończenie roku oj bedzie sie działao na maksa płacz...smutek...zal...a jednak i radosć... kaseta bedzie gdzieś w lipcu juz nie moge sie doczekać;]]]] papa

^_^lena^_^ : :
19 czerwca 2004, 00:25
no...lepsiejszej zabawy chyba nie można sobie wyobrazić;) szkoda tylko, że tak szybko mijał nam czas...ehh...szkoda, że nie można go cofnąć;]ale pamiątki pozostały...btw>jeśli chodzi o p.Wesołowskiego to naprawdę świetnie nam się z nim bawiło...prawda?pozdrawiam Magdaleno;* c\'yaa!

Dodaj komentarz